Z uwagi na drogą benzynę miałyśmy ze sobą kanister z benzyną i plan był aby z Austrii wpadać po benzynę na Węgry . Zabrakło nam benzyny aby dojechać do granicy i postanowiłyśmy zatankować 5 litrów ale jak powiedziałam finf liter nalano mi pełny bak a ja tyle nie potrzebowałam, kazałam ściągnąć benzynę bo ja nie mam pieniędzy.Wzywanie kierownika niewiele dało bo był na obiedzie , więc robiłyśmy na drutach, Marysia robiła manicure i czekałyśmy co będzie dalej.
W końcu zaczęto spuszczać benzynę kierując się wskazówkami Marysi ale jak zapaliłam silnik to się okazało ,że ściągnęli prawie wszystką benzynę a ja zapłaciłam im za 5 litrów. Niewiele myśląc wzięłam butelkę z benzyną i dolałam sobie trochę do baku i pojechałyśmy do granicy. Dobrze ,że dolałam benzynę bo na stację w Sopron wjechałyśmy z górki rozpędem .Po zatankowaniu taniej benzyny do pełna poszłyśmy zwiedzać urocze miasteczko.