Dojeżdżamy po południu i zwiedzamy miasteczko, z równo ustawionymi domkami i góralskimi pamiątkami a potem maszerujemy na górę za domem.
Ja stara grzybiara od razu znajduję piękne koźlarze. Pogoda wspaniała, spacer nam dobrze zrobił.Wracamy do domu i przygotowujemy kolacyjkę na dworze, jest przyjemna jesienna noc.