Niedzielny poranek rozpoczęłyśmy od odwiedzenia targu staroci Rastro.Oczywiście było wiele chińszczyzny ale na niewielkim placyku rozłożone były stragany ze starociami.Magda kupiła sobie piękną tłoczoną metalową torebką a ja stary angielski dzbanek do herbaty za 15 euro. Zadowolone z zakupów poszłyśmy na kawę do teatralnej kawiarenki .
Kolejne muzeum to Muzeum Sztuki XX wieku Arte Reina Sofia ze słynną Guernicą Picassa czy jakże inną Kobietą w błękicie.Tu mogłyśmy podziwiać Dalego czy Joana Miro.Też wejście do muzeum było za darmo w niedzielę.
Żeby było całkiem odświętnie jeszcze raz poszłyśmy oglądnąć tylko wybrane obrazy w Prado, gdzie najwięcej czasu spędziłyśmy przed obrazami El Bosco ( Hieronim Bosch) ulubionym malarzem Filipa II.
Popołudnie spędziłyśmy w Parku Retiro.W centrum miasta na 120 ha parku mogą mieszkańcy odpoczywać.Sercem tego angielskiego parku jest prostokątny staw po którym łódkami pływają odwiedzający.Z jednej strony zdobi go półkolista kolumnada otaczająca konny pomnik Alfonsa XII.
Jest tu też pomnik diabła oraz mnóstwo fontann i pomników.
Wyczerpujący dzień kończymy na piwie Clara czyli z fantą.