miasto Delfty tak urocze ,że zabawiliśmy tu ponad trzy godziny i żal wyjeżdżać.Najpierw mamy problem ze znalezieniem parkingu , wzdłuż kanałów to parkingi dla mieszkańców, potem ciężarówka dostawcza zatarasowała wąska drogę i trzeba było czekać . W końcu my z Martą wysiadamy, umawiamy się z S. na Markt Place za pół godziny.Penetrujemy rewiry pobliskie co jakiś czas wyglądają naszego kompana Jemy rybę z budki rybnej, pycha potem lody też pycha. Wędrujemy nad kanałem ulicą Oude Delft a tak każdy dom jak cacuszko.Spacer nad kanałami uroczy, dużo pięknych detali i taki spokój ,że mieszkanka Delft wystawiła leżak na ulicę i czyta książkę co uwieczniłam na zdjęciu po wcześniejszej jej zgodzie. Większość jeździ na rowerach bo inaczej się nie da.Na koniec kupujemy piwo i coś do jedzenia i jedziemy do Antwerpii.