jedziemy do Luksemburga.Pogoda nie najlepsza ale nie nie ma co grymasić.To bardzo blisko a parking znajdujemy od razu na ul Monterey tuż przy centrum.Najpierw się rozglądamy po mieście a tu wszędzie przygotowania do święta narodowego, budują estrady, dostarczają towar do restauracji blokując wąskie uliczki i to trochę psując ogląd miasta.Wędrujemy na starówkę i tu nam się odsłania piękny widok na fortyfikacje a w dole płynie rzeka.Niestety deszcz nas przegania na kawę.Jak tylko opady się zmniejszają wędrujemy do Katedry ale i ona jest z okazji święta w dniu 23/06/2011 zamknięta. Życzliwy ochroniarz pozwala nam zrobić kilka zdjęć i kieruje do bocznego wejścia gdzie widzimy tylko z boku kawałek pięknej budowli.Potem wędrujemy po starówce. Aż w końcu siadamy na lunch w pasażu – łosoś z sałatą i winkiem- pycha - wielu tu miejscowych wpada na lunch.Wszędzie przygotowania do święta , rozkładają estrady na koncerty i jest bardzo rojno.Po obiedzie idziemy murami do dzielnicy Grund, gdzie w kościółku św Jana Baptysty znajdujemy czarna madonnę.Obchodzimy całą dzielnicę położoną na drugim brzegu, która jest przeurocza wędrujemy długimi murami mając na widoku stare miasto i wracamy do samochodu z pomysłem aby jeszcze gdzieś wyskoczyć jak jesteśmy w państwie Luksemburg i mamy samochód.