– to już półmetek, jedziemy do Mediolanu.Decyzja słuszna.Jeszcze zdjęcia Menaggio o poranku.Droga cudna do Mediolanu wzdłuż jeziora , droga się kręci, mijamy śliczne miasteczka drogami tak ciasnymi ,że trzeba czasami przystawać.Mamy plan Mediolanu i parkujemy za 1,60 euro przy trasie wlotowej do Mediolanu przy stadionie.Miejsce super bo zaraz obok jest stacja metra Lampugnano i za 1 euro dojeżdżamy do katedry -stacja metra Duomo.Obchodzimy katedrę dookoła, po prawej stronie nowa rzeźba z końmi zaskakuje.Katedra robi wrażenie, jeszcze takiej misternej roboty nie widzieliśmy.Kupujemy bilety i jedziemy winda na górę.Tam te koronki rzeźb są tak piękne ,że tylko robić zdjęcia a jest ich tu 3,5 tys. postaci.Warto tam wyjechać za te 8 euro.Spędzamy tam dwie godziny łażąc po zakamarkach dostępnych dla turystów.Wnętrze katedry jest mroczne i ogromne, trzeba trochę czasu aby się przyzwyczaić do ciemności . Orientuje się ,że Marta nie weszła do kościoła, straż ją zatrzymała bo miała odkryte ramiona. Oddałam jej swój szal i weszła aby podziwiać tu zgromadzone bogactwo.Potem wędrujemy do zamku Sforzów przez pasaż Wiktora Emanuela i obok La Scali.Tu nie ma się czym zachwycać.Ale la Scala to La Scala i już ,zaliczyć trzeba chociaż z zewnątrz.Obok stoi Leonardo da Vinci.Potem wędrujemy na jedzonko, coś czasem trzeba zjeść i jak we Włoszech to obowiązkowo pizza.Zamek Sforzów w remoncie na prawym skrzydle ale i tak robi wrażenie.Potem parkiem Sempione dochodzimy do Łuku na cześć Napoleona III.Wracając do metra znajdujemy piękny kościół Św.Maurycego z malowidłami na ścianach i ten Maurycy przebija tego z Annecy.Potem wędrujemy koło Uniwersytetu katolickiego i znajdujemy Bazylikę Św. Ambrożego. Najpiękniejszym, obok katedry, kościołem Mediolanu jest bazylika św. Ambrożego. Nosi imię pierwszego mediolańskiego biskupa i patrona miasta. Świątynia została zbudowana w IV w., w XII w. przebudowana. Kapitele kilkudziesięciu romańskich kolumn pokrywa wykuta w kamieniu plątanina roślinnych wici i wyłaniających się spośród nich niezwykłych stworzeń. Wewnątrz bazyliki lśni złoty ołtarz z IX w. wysadzany drogimi kamieniami, w apsydzie mienią się mozaiki. Mało ludzi tu trafia . Tutaj św. Augustyn wysłuchał kazania św. Ambrożego, nawrócił się i w 387 r. przyjął chrzest. Bazylika jest tak wspaniała, że nie chce się z niej wychodzić.Jest ona piękna z olbrzymi z malowidłami na ścianach i mozaikowym chórem.Piękne wieże i krużganki . Potem dochodzimy do Muzeum Ambrożego blisko placu Duomo ale już go zamykają a była tam wystawa Leonardo Da Vinci- szkoda.Dochodzimy na plac katedralny gdy jest super oświetlony od frontu.Ostatnie zdjęcia i wracamy metrem do samochodu.Pełne wrażeń, pogoda upalna ale nastroje wspaniałe.