Metz to objawienie wycieczki, nie planowany postój,. Najpierw widzimy samotną wieżę , potem trafiamy na kamienny kościółek na półwyspie , który jest niezwykle malowniczy aby w końcu zobaczyć na wzgórzu katedrę Św. Stefana.Nie ustępuje pięknem tej z Reims .Witraże robią wrażenie ,że są do samej ziemi.Odnajdujemy tu witraże w kolorze żółtym zaprojektowane przez Chagalla.Domy położone bezpośrednio nad Mozelą, miasto zadbane, piękne widoki, mało turystów.Szkoda ,że czasu za mało i trzeba jechać dalej ale udaje się nam trafić przypadkiem na Plac Jana Pawła II.Jak ktoś będzie w okolicy to warto tu zaglądnąć bo jest tu jeszcze wiele wspaniałych zabytków do których nie zdążyliśmy trafić.