Marta wstaje o 6 , ja spać nie mogłam tylko układałam plan podróży aby dojechać bez płacenia za tunele.Wybraliśmy trasę przez Szwajcarię i przełęcz Simplon. Trasa urocza, ciągle pniemy się do góry, raz jedziemy tunelem a to znowu mostem rozpiętym pomiędzy górami.Niekiedy droga jest przyczepiona do skały , szkoda ,że nie można ciągle łapać tych pięknych widoków i zamykać w zdjęcia.Po drodze odwiedzamy piękne Sion z najstarszymi organami na świecie i piękną bazyliką romańską Notre-Dame de Valere.Piękne malowidła na ścianach, zwieńczenia kolumn.Swoim pięknem przebija kościół Maurycego w Amiens.Na drugim wzgórzu stoją ruiny zamku Tourbillon ale ich nie odwiedzamy tylko fotografujemy.Całe miasteczko urocze , zaglądamy jeszcze do katedry Notre Dame de Olarier też pięknej , gdzie na wieży zegar wybija godziny podobnie jak Big Ben.Krętymi uliczkami wracamy do auta i jedziemy dalej.To miasteczko zawieszone wysoko w górach warte jest odwiedzenia jak ktoś znajdzie się w jego pobliżu.