Ominęliśmy Rotterdam i jedziemy do Hagi ale ona nas nie powala na kolana.Parkujemy w okolicach Trybunału Sprawiedliwości, robimy zdjęcia metalowych rzeźb Roberta Sobocińskiego i idziemy do Mauritshuisa ale z racji poniedziałku nie możemy odwiedzić muzeum i nie zobaczę Rembrandta "Lekcja anatomii doktora Tulpa". Tak przy planowaniu podróży powinnam wziąć to pod uwagę ale nie da się wszystkiego z góry zaplanować, więc oglądamy z zewnątrz Salę Rycerską (Ridderzaal)z XIII wieku znajdująca się wśród budynków dawnego pałacu panujących – w tym dziedzińców wewnętrznego (Binnenhof) i zewnętrznego (Buitenhof). Na środku jest oryginalna fontanna.Mamy problem ze znalezieniem informacji turystycznej bo została przeniesiona do nowego Ratusza a każdy , nawet policjant udzielał błędnych informacji. Wreszcie docieramy tam i zaopatrzeni w plan ruszamy do Chinatown, potem ulicą z licznymi śmiesznymi pomnikami wędrujemy po mieście.Wyjeżdżając do Delft mijamy wielkie zgromadzenie w parku gdzie protestują przeciwko niskim płacom dla artystów.