po zimnej nocy wjeżdżamy do Dalyanu. Trasa wiedzie przez góry i skracamy ją ( podobno o 3 godziny ) jadąc prywatnym tunelem . Po drodze mijamy liczne wioski z meczetami . W Daylanie od razu udajemy się na przystań aby łodziami dotrzeć do plaży , gdzie żółwie składają jaja od maja do października .Plaża jest niezagospodarowana i spędzamy tutaj ok godziny, jest za zimno aby się kąpać więc zbieramy muszle i robimy zdjęcia. Wracając do łodzi na pomoście upadam i mocno nadwyrężam prawą dłoń.Dobrze ,że kolana całe i zdjęcia da się robić.Właśnie teraz wiem ,że walizka mała to tej to na podróż objazdową.
Jedziemy z powrotem do miasta, czekamy aż lunch zostanie zjedzony i jedziemy dalej do kolejnego hotelu.Tym razem to 5 gwiazdkowy hotel Surmeli położony przy plaży blisko Efezu. Tutaj jest ciepło, basen do dyspozycji i budynek hotelu pięknie oświetlony odbija się w zewnętrznym basenie.