Sengleę i Marsę zwiedzałam sama, pora wrócić do Valletty na ostatni prom o 18.15 . Ja zdążyłam na przedostatni a poniewąż koleżanki przyszły później więc popływałam sobie tam i z powrotem w zachodzącym słońcu.
Na kolację idziemy do naszej knajpki Il-Merill na St Vincent .Kolacja pycha jak zawsze.