Po dwugodzinnym spacerze po bezdrożach klifów pojechałam dalej. Autobus miał trasę poprzez Błękitną Grotę, tutaj wysiadali turyści. Ja dojechałam do Żurrieq i chciałam odwiedzić kościół św Katarzyny, ale oczywiście pora była nieodpowiednia, kościół zamknięty, obeszłam centrum , ciche i spokojne , ktoś malował na biało dom, ktoś siedział na krzesełku przed domem, ktoś sprzedawał warzywa z samochodu sklepu, takie tutaj życie. Popatrzyłam na miasteczko i wróciłam do Valletty.