Już wcześniej kupiłysmy sobie miejsce siedzące w klasie STAR na prom do Helsinek. Koszt przejazdu w obie strony kosztował dla 2 osób 84 Euro.
Wypływamy w sobotę o 10.30. W planie weekend w Finlandii i spotkanie ze znajomą z warsztatów Grundtvig.
Żegnamy zachmurzony Tallin i dwie godziny w barze mijają bardzo szybko. Przed wejściem do portu mijamy wiele małych wysepek i sporo żaglówek.
W porcie czekają znajomi i zabierają nas na przejażdżkę wzdłuż wybrzeża aż docieramy do pomnika Jeana Sibeliusa, kompozytora twórcę narodowego stylu w muzyce fińskiej. To ulubione miejsce odwiedzane przez turystów.
Po zrobieniu pamiatkowych zdjęć jedziemy do muzeum Halosenniemi w Tuusula aby zobaczyć wystawę malarzy Pekko Halonena i Akselia Gallen-Kollela. Muzeum- dom Pekko jest położone na cyplu z pięknymi widokami na morze gdzie malarz tworzył swoje obrazy.
Bardzo ciekawa wystawa mało u nas znanych malarzy.
Wracamy do Helsinek, lokujemy się w hotelu i wybieramy się na koncert Klezmefobia w ramach Festiwalu World Village Festival.
Festiwal ma kilka scen muzycznych, cały Park Kaisaniemi jest pełny nie tylko młodzieży wszystkich narodowości. Do tego stragany z produktami regionalnymi i jedzeniem ciągną się wzdłuż każdej alejki.
Posłuchałyśmy kilku piosenek, zjadłyśmy jakieś jedzonko i ruszyłysmy do centrum poszukując koncertu jazzowego. Kierunek wyznaczała nam kopuła katedry protestanckiej - symbolu Helsinek. O tej porze katedra była już zamknięta więc tylko zwiedziłyśmy Senat Square.
Zeszłyśmy do Promenady i gdy dotarłyśmy do klubu gdzie miał być koncert okazało się ,że jesteśmy za późno. O godzinie 21.30 słońce jeszcze świeciło i statki wycieczkowe przybijały do brzegu z ostatniej podróży.Nad portem górował w zachodzącym słońcu Sobór Uspieński.
Wróciłyśmy do hotelu i zasłoniłyśmy szczelnie okna i tak zakończyłyśmy dzień.