Małgosia zaprasza nas na przejażdżkę po zamkach Danii. Kolejny dzień nie pada, hura, spuszczamy dach w kabriolecie i pędzimy wzdłuż wybrzeża. Jesteśmy spragnione widoku morza , którego nie mamy na co dzień. Pierwszy przystanek to zamek – latarnia Helsingor. Po drugiej stronie Szwecja . Jest to najwęższe miejsce pomiędzy tymi dwoma krajami. Potem jedziemy do letniej rezydencji królewskiej Fredensborg . Zachwyciła mnie aleja z przyciętymi lipami oraz park wokół pałacu. Gdzie spędzamy chwilę na relaks w słoneczku. Potem zamek Hamleta Kronborg. Niestety zamki tylko oglądamy z zewnątrz z przyczyn od nas niezależnych. Wracamy inną trasą do domu gdzie czeka nas jedzonko co jest niezwykle ważne bo jedzenie tu jest drogie.Obiad na królewskiej biało niebieskiej porcelanie !!!!
Potem Małgosia zabiera nas do Uniwersyteckiego Ogrodu Botanicznego, który w części sama zakładała.Pięknie tu i kolorowo.