w tym hotelu już mieszkaliśmy pierwszą noc więc i trafić było łatwiej bo okolica rozpoznawalna.Pokój na parterze i tak zablokowane okno ,że nie da się dobrze przewietrzyć a niestety czuć dym papierosowy.Dopinamy walizki i do spania bo noc krótka a do tego leje jak z cebra.Pobudka przed 5 rano i przed 6 wyjazd na lotnisko.Odprawa sprawna, nie ma nadbagażu , kupuję litrowy karmelowy likier baileys do lodów w Polsce jak będę pisała blog to się przyda.