Dzień jest długi więc decydujemy się zaglądnąć jeszcze do Dunkierki.Jedziemy wybrzeżem i że przekraczamy granicę francuską wcale nie widać .Tu zamierzamy zjeść kolację ale nie jest to łatwe bo nie możemy znaleźć restauracji gdzie nam podadzą coś taniego i smacznego, w końcu lądujemy w knajpce z afrykańskim wystrojem ,zjadamy zupę rybną, pycha !!! i jedziemy na nocleg pod Lille.