Wstajemy jak zwykle o 7 mej.Kierunek Berno a po drodze Solura czyli Solothurn gdzie zmarł Tadeusz Kościuszko. W domu gdzie mieszkał mieści się małe muzeum.Całą drogę leje deszcz.Widoków nie mamy ładnych ale i trasa nie jest długa.W Solurze szybko znajdujemy parking bez problemu.Do muzeum Kościuszki nam się nie udaje dostać a telefonicznie nie udało się nam skontaktować z Kustoszem. Całujemy klamkę i idziemy na zwiedzanie miasta ładnie położonego ale malutkiego .Robimy tylko parę zdjęć, odwiedzamy kościół Jezuitów ( rokoko , zupełnie inny od dotychczas oglądanych). Obok katedra zamknięta z powodu pożaru.Idziemy na kawę i ok. 13 wjeżdżamy do Berna.