Po posiłku jedziemy jeszcze raz do kościółka w Argentiere pokazać go Marcie, odwiedzamy wioskę i domek rzeźbiarza. Rolanda Crettona, który ponad to jest świetnym narciarzem- widziałam film na youtube jak jeździ. Jedziemy jeszcze do Vallorcine podziwiać widoki i krowy dzwoniące wielkimi dzwonkami.To miejscowość rolnicza.W drodze powrotnej zatrzymujemy się w Parku Narodowym gdzie kwitną czerwone azalie albo kwiaty do nich podobne.Dzień pełen wrażeń i pięknych widoków.