W całej naszej podróży nie było mowy ,że staniemy na ziemi austriackiej a tu nagle się okazuje ,że jedziemy przez Bregencję o której tyle słyszałam od kuzyna. Od 1945 corocznie odbywa się w lipcu i sierpniu festiwal sztuki Bregenzer Festspiele gdzie młode pokolenie z rodziny od kilku lat występuje na scenie operowej.I tutaj też stoimy w największym korku.Odcinek 35 km jedziemy chyba z 1,5 godziny.