Geoblog.pl    danach    Podróże    Turcja po raz drugi i nie ostatni    droga przez płaskowyż do fabryki dywanów
Zwiń mapę
2012
23
lut

droga przez płaskowyż do fabryki dywanów

 
Turcja
Turcja, Antalya
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 2604 km
 
Podróż przez góry była dla mnie najbardziej ciekawym i niespodziewanym wydarzeniem na wycieczce.Wjechanie w głąb Turcji pokazało nam biedną część Turcji, która musi sobie radzić z surowym klimatem, niezbyt urodzajną ziemią oraz surowymi regułami życia.Jechaliśmy na wysokości ok 900 metrów płaskowyżem, gdzie po obu stronach wznosiły się wysokie ośnieżone góry, pojawiały się gaje oliwne, lub morelowe, małe osady z górującymi meczetami oraz przydrożnymi straganami.W czasie jazdy mieliśmy aż 4 rutynowe kontrole policji. Jechaliśmy szlakiem jedwabnym.

Fabryka dywanów była położona na odludziu.Po polsku wprowadzono nas w tajniki farbowania wełny i uzyskiwania nici jedwabnych aby potem pokazać jak 4 dziewczyny ręcznie tkają dywan.
W części handlowej już zdjęć nie można było robić , my siedzieliśmy półkolem a 4 facetów rozrzucało przed nami coraz to nowe wzory dywanów i podając ilość wiązań na centymetr kwadratowy. Jak podłoga pokryła się grubą warstwą dywanów, można było wybrać ten jeden dla siebie.Wtedy porywali Cię sprzedający , zaciągali do osobnego pokoju aby negocjować cenę , a było z czego bo cena wyjściowa to np 23 tys euro, ty płacisz 100 euro zaliczki a oni Ci resztę rozkładają na dogodne raty, dywan wysyłają do domu jak jest zbyt duży albo Ci pakują jak jesteś przygotowana do zabrania paczki od razu .
Nasza wycieczka tutaj nie zrobiła zakupu ale jednego uczestnika poczęstowali rakiją i gdyby nie interwencja żony pewno by trochę euro tu zostało.
Ja pooglądałam wzory dywanów, naprawdę piękne , sal było ok 40 gdzie były one wywieszone i prezentowane.W jednym pokoju mężczyzna tkał dywan na podstawie zdjęcia.
Usiadłam w kawiarence na kawie, pooglądałam wyroby ceramiczne i jak zebraliśmy całą wycieczkę pojechaliśmy dalej do Antalyi.
Na lunch zatrzymaliśmy się w małym zajeździe gdzie tym razem kobiety serwowały naleśniki, bardzo cieniutkie z serem lub czekoladą.Stół był przykryty obrusem z niebieskim okiem opatrzności.Stargany oferowały przeróżne pamiątki .Sok z granatów też wyciskała kobieta co jest tu rzadkością.
Teraz już w dół nad morze. Przy wjeździe do miasta jest wodospad z wielkim popiersiem Ataturka, ojca narodu tureckiego a na wzgórzu rozciągała się Antalya ,ponad pół milionowe miasto na Riwierze tureckiej.
Do hotelu Adonis dojechaliśmy ok 17.30 więc był czas na spacer wzdłuż morza w zachodzącym słońcu,wypad do części handlowej na kebab podawany na talerzu.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (43)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (4)
DODAJ KOMENTARZ
mirka66
mirka66 - 2012-03-12 18:40
Lubie to miejsce.Niedaleko Antaly znajduje sie Perge i Aspendos-pozostalosci po Rzymianach,ktore bardzo polecam ( na przyszlosc ).
 
danach
danach - 2012-03-12 23:14
Mirko na pewno tam jeszcze zaglądnę , chociaż chętnie bez wycieczki jezeli się uda
 
zula
zula - 2012-03-13 18:35
Cuda tutaj ...tkane , malowane i fotografowane - widoki wspaniałe !
 
Marysia
Marysia - 2012-04-12 16:42
lubię dywany , a dotarłam tu dzięki //Marysi Wybieram się w te rejony w kwietniu
 
 
danach
Danuta Chętnik
zwiedziła 15.5% świata (31 państw)
Zasoby: 645 wpisów645 2006 komentarzy2006 12720 zdjęć12720 5 plików multimedialnych5
 
Moje podróżewięcej
19.02.2020 - 26.02.2020
 
 
28.06.2019 - 02.07.2019
 
 
06.04.2018 - 07.07.2018