Byłam w Licheniu w latach 90-tych gdy nowa bazylika była w budowie, teraz z dala wśród pól widać wielką złota kopułę.Bazylika jest olbrzymia ale zwiedzanie rozpoczynamy od starego kościółka i obiektów wokół niego.
Teren ten jest duży i gęsto zabudowany.Sam kościół to nic szczególnego ale bardzo przytulny i gdy był tu cudowny obraz Matki Boskiej to było magiczne miejsce.Teraz ten maleńki obraz został przeniesiony do bazyliki i zginął w jej ogromie i przepychu.
Wychodzimy droga krzyżową na Golgotę, straszny kicz ale ciągnie mnie widok z góry na okolice.
Widok na bazylikę piękny, szeroka aleja prowadzi od starego sanktuarium do nowego. Wszędzie trawniki i rabaty zadbane.
Wnętrze bazyliki ogromne i nie wiadomo na co patrzeć. Ławki stylizowane są na skrzydła husarii, lampy jakby z Egiptu.Przy ołtarzu miecze podświetlane.Po bokach malowidła pokazujące wielkie wydarzenia historyczne Polski. Jest i zwycięstwo nad Krzyżakami i jest Solidarność.
Jakoś wolałam skromny kościółek z cudownym obrazem niż ten przepych i brak gustu w detalach.
Na zewnątrz są oczywiście stragany dla pielgrzymów z różnymi cudeńkami.
Jak ktoś się tam wybiera to dobrze jest wpaść do Lichenia w tygodniu.