Moimi śladami w czerwcu na Cypr poleciała Zula, dojechała do Lefkary, miasta koronek i koronczarek. Mnie się tam nie udało dojechać i z wielką przyjemnością śledziłam Jej podróż a tu niespodzianka , bo kawałek tamtego klimatu zawitał pod mój dach.
Dzięki Zula za pamiatkę z Twojej podrózy, za pamięć i za relacje