W planie miałam pierwszą podróż do ukochanego Paryża a tu Magda musiała zrezygnować z wyjazdu do Grenady i przebukowałyśmy bilet na mnie.Miała być mała dopłata a skończyło się na tym ,że był to jeden z droższych biletów.
Podróż zaczęłam od wątpliwości czy samolot wystartuje bo taka była śnieżyca, a potem po godzinie czekania samolot wyjechał przed pas startowy i podjechały samochody z podnośnikami i oblały skrzydła samolotu jakimś płynem aby je odmrozić . Na odprawie bagażu pan mnie spytał co mam w puszkach ( a było ich 8 ) a ja na to że nisko białkową odżywkę i dał spokój.Samoloty Easy Jet latają tam i z powrotem bez przerwy.W końcu samolot z opóźnieniem wystartował i o 14 był w Luton.