Do Londynu lecieli głównie młodzi ludzie , pewnie za pracą.W Londynie jest różnica czasu więc nic się nie stało że samolot był opóźniony. W samolocie tym razem prawie sami angielscy emeryci.
2,5 godziny lotu minęły by przyjemnie gdyby nie kaszlący chłopiec co siedział przede mną a na koniec lotu roczne dziecko ryczało przez pół godziny.Trzeba zwracać uwagę koło kogo się siada :)