Jest tam kilka tras , kierowca wybiera trasę biegnącą Wałem Miedzeszyńskim a potem w kierunku na Wilgę.Dookoła sady i sprzedający płody rolne czyli głównie wiśnie o tej porze roku.Zatrzymujemy się przy jednym starganie i kupujemy warzywa do obiadu.Po licznych deszczach zieleń jest wybujała i trasa piękna i bez korków chociaż to sobotnie do południe.Na miejscu czekają gospodarze z nowym tarasem .Nie widziałam też zrobionej wcześniej łazienki z ciepłą wodą i prysznicem. Działka jest leśna więc zupełnie inna niż moja i jest na prawie zupełnym odludziu . Chociaż odgłosy z innych działek dochodzą ale przeważa tu śpiew ptaków.Groźnie wygląda tylko wielki dom w budowie na sąsiedniej działce, ale na razie jest spokój.Pogoda ładna więc siedzimy na dworze.Na obiad gospodarz przygotowuje w kociołku przekładaniec mięsno warzywny , który robi się na grillu a my popijamy piwko.Wieczorne wyjście z leśnej działki na pola uprawne złocące się w słońcu to wspaniały widok.Są też maki jak we Francji a do tego słoneczniki, jarzębina i pomidory na żerdzi płota. Widok słońca wypuszczającego promienie zza chmur jest niezwykle malowniczy.