A jednak nic z kolacji na grobli nie wyszło. Byłyśmy tu przed 20-tą , zaproszono nas do sali jak stołówka, rzędy stolików przykrytych ceratą i tylko jedno menu za 22 euro, nie można się podzielić jednym zestawem, każdy musi mieć swój cały posiłek :Antipasti, primi- tutaj było spagetti, secondi-ryby z rusztu. Na te ryby miałyśmy ochotę ale nawet nie wiedziałyśmy jak będzie ryba. Zdecydowałyśmy się jechać do siebie do Portoscuso , gdzie w tawernie Su Sprontu spotkałyśmy przemiłych młodych podróżników z Polski.
Na kolację było spagetti i oczywiście wino.
Potem spacer nocą ze statywem i kilka zdjęć nocnych ludzi i portu .