Takiej pogody się nie spodziewałam, po prostu ciągle pada.Dzisiaj powrót do Warszawy ale do godziny 16 jest sporo czasu. Zaopatrzone w parasole ruszamy oglądnąć to co nam umknęło.
Jest tego trochę, zaułkami wędrujemy pod Uniwersytet i Pałac Prezydencki.Potem dla ogrzania kawa w starej kawiarni z miłą atmosferą i niesamowitymi tortami w kształcie bukietu kwiatów i grzybka.
Zaglądamy do Soboru Przeczystej Bogurodzicy, atmosfera w środku niesamowita, obrazy inne niż w katolickich kościołach.
Tutaj została pochowana Helena Moskiewska, żona króla polskiego i wielkiego księcia litewskiego Aleksandra Jagiellończyka.
Jesteśmy tuż przy Zarzeczu więc zaglądamy tutaj jeszcze raz ale od innej strony.Wchodzimy na podwórka, gdzie są malowidła na ścianach, rzeźby koło domów , na wiosnę musi tu być pięknie jak otworzą swoje podwoje kawiarenki nad Wilejką.
Wracamy na stare miasto , starając się iść innymi uliczkami i tak trafiamy na mury obronne z basztą i wracamy pod Ostrą Bramę aby jeszcze raz zaglądnąć na górę i poprosić o szczęśliwy powrót do Polski.
W knajpce obok smakujemy litewskie naleśniki i wracamy do hotelu aby zabrać bagaże i pojechać na lotnisko.