Po obiadokolacji jeszcze mamy noce wyjście na chińskie smakołyki.W ekskluzywnej dzielnicy , gdzie są markowe sklepy stoi rząd straganów z chińskimi przysmakami.
Są chętni na szaszłyk z jaszczurki, tarantuli, jedwabników , nawołują zachwalają i pichcą na potęgę. Ci co próbowali to smaków nie rozróżniali gdyż wszystko smakowało jak przyrumieniony kurczak.
Ja nie byłam taka odważna i tylko robiłam zdjęcia.