Po odwiedzeniu letniego ogrodu cesarzy jedziemy do starej dzielnicy zwykłych ludzi. Po drodze mijamy wielkie budynki a na ulicach głównym środkiem lokomocji jest rower , chociaż coraz więcej jeździ samochodów .
W starej dzielnicy przesiadamy się z autobusu na riksze i ruszamy aby zobaczyć jak mieszkają zwykli ludzie. Uliczki są wąskie, domy szare, czasem gdzieś stoi samochód.Na zewnątrz budynków są tylko wentylatory i wejścia do domów.Jak otworzymy bramę to widzimy na końcu ścianę , czasem pięknie dekorowaną.Trzeba skręcić w bok aby wejść na małe patio na które wychodzą okna wszystkich pomieszczeń.To tutaj toczy się życie.Zwiedzamy takie mieszkanie a czujemy się jak byśmy byli z dala od centrum tętniącego życiem.Tutaj jest spokój i cisza.
Takie mieszkanie to obecnie rarytas w dobie wieżowców i hałasu wielkomiejskiego.