W Suzhou spędzimy dwie noce, hotel jest dobry i świetnie położony, tak że można wyskoczyć na wieczorny spacer.
Miasto leży nad Wielkim Kanałem w delcie Jangcy,tutaj znajduje się sieć 24 kanałów wodnych; Suzhou zwane jest Wenecją Wschodu.
Historia miasta sięga VI wieku p.n.e. kiedy zbudowano pierwsze kanały.Miasto od XIV wieku przodowało w produkcji jedwabiu, a zyski przeznaczone były m.in. na utworzenie 287 nowych ogrodów, z których 69 przetrwało do dziś. Mieszkali tu uczeni, artyści, wyżsi urzędnicy i kupcy, którzy bogacili się na handlu jedwabiem.
My zaczynamy zwiedzanie od Ogrodu Mistrza Sieci, właściciel emerytowany urzędnik chciał się poświęcić rybołóstwu i stąd nazwa ogrodu.Pochodzący z 1140 roku ogród został całkowicie przebudowany w 1770 roku.
Ten klasyczny przydomowy ogród, zajmujący około 0,5 ha, zadziwia przede wszystkim precyzją zagospodarowania przestrzeni. Jest przykładem prawdziwej finezji. Wokół centralnie położonego stawu mieszczą się dyskretne korytarze, pawilony z miniaturowymi dziedzińcami oraz wyrafinowane kratownice.Najbardziej znanym budynkiem jest Pawilon Oglądania Księżyca, z którego nocą można oglądać księżyc odbijający się w lustrze wody.
Suzhou to jednak przede wszystkim miasto jedwabiu. Odwiedzamy małą fabryczkę jedwabiu, przystosowaną do odwiedzania przez turystów.
Legenda głosi,że hodowlę jedwabników na szeroką skalę wprowadziła cesarzowa XI Ling w roku 2640 p.n.e. Cesarz poprosił swoją żonę, Xi Ling aby sprawdziła co niszczy liście morwy w ogrodzie. Okazało się, że były to białe larwy, które przędły kokony. Przypadkowo wpadł jej jeden do wrzątku, po czym wyciągnęła z niego delikatną, cienką nić i nawinęła na szpulkę dając początek jej tkaniu.
Po wprowadzeniu w tajniki tworzenia jedwabnych kokonów, idziemy na halę gdzie w wodzie zanurzone są kokony i z każdego wysnuwa się jedna nitka a z ośmiu tych nitek powstaje jedna nić jedwabna.Dalej panie rozciągają większe kokony specjalnie przygotowane na jedną warstwę kołdry.
Całe zwiedzanie kończy się zakupem kołder , które podobno mają niesamowite właściwości, w lecie chłodzą a w zimie grzeją , niestety nie będę mogła tego potwierdzić bo kołdry nie kupiłam.