Zacznę od końca: Twój film z przepiękną muzyką jest fantastyczny! Miło się ogląda gdy rozpoznaję kolejne zdjęcia z trasy. BRAWO! Wyruszyłam w podróż do Chin gdy powróciłaś i zaczęłaś pisać relację. Byłaś tam 2 tygodnie a ja byłam od 24 października do dzisiaj. Z wielką ciekawością czekałam co będzie dalej... Dziękuję za wspaniałe opisy, za śliczne zdjęcia...za opowiadanie chińskiej przygody, którą dane było Tobie przeżyć. Poświęciłaś na opisanie podróży moc czasu,zarwałaś wiele nocy lecz efekt jest IMPONUJĄCY! Danusiu - Ruszaj w Świat dalej ...życzę z całego serca a ja będę czytać i oglądać zdjęcia!
Marta - 2014-11-18 20:43
Dana, super Ci to wyszło. I zdjęcia i opisy i filmik. Ja się przeniosłam znowu do Chin. Świetna wycieczka i trzeba przyznać dobrze zorganizowana. Nie wiem jak inni uczestnicy wycieczki, ale ja byłam b. zadowolona z naszego przewodnika p. Pawła. Jeśli czyta geobloga ( mam nadzieję, że tak ): pozdrawiam Pana serdecznie. Zainspirował mnie Pan do zagłębienia się w tę tematykę. Od czasu powrotu siedzę w literaturze i z zapartym tchem poznaję tych dziwnych ludzi ich starą kulturę oraz długą i pogmatwaną historię. Dana, nie muszę wspominać, że Twoje towarzystwo jest zawsze interesujące i inspirujace. Gratulacje za relacje ( zrymowało się ) i xie xie
Ciekawa i ładnie opisana podróż - czytałem z przyjemnością.
Danka - 2014-11-30 20:43
Byłam również na tej wcieczce. Dana opisała ją bardzo prawdziwie. Podpisuję się pod wszystkim z wyjątkiem chińskiej kuchni, która mnie smakowała do końca. Zabytki , stara cywilizacja, historia - to wszystko prawda - ale o tym można przeczytać w przewodnikach i literaturze. To co zobaczyłam w Chinach to ogromna energia, rozwój, niesamowite "parcie do przodu", nowoczesność ale wielkie kontrasty i zupełnie inne pojmowanie świata. Takiej enrgii nie ma w Europie, nasze problemy są czasami po prostu śmieszne. Szkoda tej marnotrawionej na głupstwa energii. Chiny to kraj wielki z ogromną ilośćią mieszkańców mający swoje problemy. Wszyscy wpieramy i budujemy ten kraj kupując chińskie towary a robimy to przecież praktycznie codziennie. Jestem pod wielkim wrażeniem tego co zobaczyłam w Chinach.