Do Zakopanego pojechałam Polskim Busem, planowy czas przejazdu 2,15 minut wydłużył się o 40 minut. Cały czas jest problem z dojazdem do stolicy gór , w czasie wiekszego natężenia ruchu.Wiele już zrobiono od ostatniego czasu gdy jechałam zakopianką ale problem z dojazdem jest w dalszym ciągu.
Przyjechałam późnym popołudniem i jeszcze udało mi się zaglądnąć na Krupówki i pod Gubałówkę.Turystów dużo , wszędzie stargany z oscypakami , buncem i przeróżnymi wyrobami góralskimi.