Kolejny dzień słoneczny, zamiast wyjechać do Haapsalu miasteczka na zachodnim wybrzeżu Estonii , jedziemy na plażę w Tallinie.
Plaża jest blisko centrum , można tam dojść spacerkiem ale wybieramy opcję tramwajową i dojeżdżamy w okolice Pałacu Kadriorg, tylko kierujemy się nad morze.
Plaża jest piaszczysta, nie za duża ale z ładnym widokiem na Starówkę i port. Po drodze mijamy pomnik Rusałki i od tego miejsca rozpoczyna się betonowy deptak wzdłuz morza w kierunku dzielnicy Piritia.
Na niewielkim wzgórzu mieści się oddział muzeum miasta Tallina , ale ekspozycja jest szczątkowa i oglądając okolicę znajdujemy relikty przeszłości- porzucone w trawie rzeźby Lenina, Stalina, żołnierza z lornetką i odcięte nogi jakiegoś rycerza.
Powrót plażą był dużą frajdą bo na codzień mie mam takiej możliwości aby nacieszyć się widokiem morza.
W parku Kadriorg zjadłyśmy lunch i tramwajem wróciłyśmy do miasta. Ja jeszcze pospacerowałm sobie po starówce wyszukując ciekawe stare drzwi a na koniec udało mi się upolować kota jako kolczyk.
W programie wieczorem opera Cyrano de Bergerac ale ja tym razem odpuściłam i jak się okazało słusznie.