z Kutaisi bez kłopotów odlatujemy 6.50 i ladujemy w Warszawie o 7 rano. Mamy więc cały dzień dla siebie i na wspominanie niezapomnianych chwil w Gruzji.
Nie byłyśmy na Gruzińskiej Drodze Wojennej oraz w Mesti więc na pewno wrócimy :)
Bakłażan z pastą orzechową robiłam i wyszedł pycha !.
Tych co nie byli w Gruzji bardzo zachęcam do poznania tego niezwykłego kraju a może po przeczytaniu mojego bloga sami dojdą do wniosku,że warto to jeszcze lepiej.