I przyszedł czas powrotu, mam zanotowane - pobudka 5.30 , odjazd 6.30 , tak się kończy 2 tygodniowa wycieczka do Chin.
Na lotnisko jedziemy około godzinę, żegnamy chińskie widoki.
Lotnisko wielkie i nowoczesne.
Lecimy przez Paryż ale na szczęście nie mamy tam długiego postoju.
Dawno nie byłam tak długo w podróży, przyzwyczaiłam się do góra, tygodniowych wypadów.
Z jednej strony bardzo intensywny program nie daje czasu na zastanawianie się , bo cały czas się coś dzieje ale po 10 dniach już miałam dość serwowanej kuchni chińskiej i marzyło mi się jedzenie europejskie.
Ale jak się leci tak daleko to warto zobaczyć jak najwięcej.
Męczył mnie brak Facebooka i kiepski dostęp do internetu.
Wiem ,że wybór wycieczki do Chin był trafny, bardzo ciężko jest tam się porozumieć a w większości hoteli nawet nie mają dwujęzycznych planów miasta.