kolejna atrakcja byl jazda po piasku ale zeby tam dojechac to jechalismy dobre chwile bo drodze bez asfaltu czerwonej jak ogien i 100 km/godzine, wszystko dookola bylo czerwona aby zobaczyc biel , trora nie pasowala do tego krajobrazu.A kierowca z napedem na 4W zrobil sobie rajd po tych piaskach. Wjezdzal na sam szczyt aby pikowac do dolu, wszyscy piszczeli ja tez!!!! Ale byla frajda i tak w dwa autobusy smigalismy po pustyni aby na koniec na desce zjechac z wielkij gory. ja w pierwszej chwili chcialam zjechac z malej ale mnie nie nioslo chociz te 4 kg zgubilam i na zdjeciach nie widac jak smigam ale co tam wyszlam na sam szczyt i tez dalam szusa. Bylo super tylko pisek wyjmowalam ze ucha 2 dni :)Ta atrakcja byla super a zupelnie ja nie zauwazylam w programie, Skonani upalem i atrakcjami grzecznie wrocilismy do domu .