Mamy juz wtorek czyli już drugi tydzień w Perth. Po wczorajszym dniu , gdzie sie nachodziłam w palnie jazda CAT-em czyli darmową komunikacją Central Area Transit- CAT. To wiadomości dla podróżujących: w Perth są 3 linie - czerwona, niebieska i żółta. Jeździłam dwoma pierwszymi bo mają ciekawą trasę. Przy kierowcy plan wszystkich tras i przystanów.Przystanki dobrze oznakowane , patrz zdjęcia,. Autobusy jeżdżą od 6.30 do 6 wieczorem , więc można pozwiedzać , nie trzeba brać Hop-on/Hop-off.Na pierwszym zdjęciu Art Gallery do której robię już trzecie podejście ale we wtorki jest nieczynna.
Idąc do przystanku CAT na William Str ( tam jest i czerwony i niebieski ) usłyszałam odgłos muzyki z buszu a to Aborygen grał w centrum na Didgereedo.Po jednej rundzie czerwony CAT , wpadłam do McDonalda sprawdzić czy są lody za 0,50 A$- Są hura , jako łakomczuch zjadłam 2 porcje, każą po skończonej jeździe.Potem spacerkiem w ciepełku ( bo w autobusach to można zmarznąć ) udałam się w kierunku St Mary Cathedral.Piękne stare jak na Australię budynki knajpek, straży pożarnej.
Potem pociągiem do Maylands z ciekawymi ogłoszeniami: Uczniowie płacą opłatę 50 centów powinni ustąpić miejsca starszym - niezłe co ? moze by tak w Polsce napisać ?
Zobaczcie jak o 3 po południu każdy szuka cienia i idzie tuż przy budynku a Wy narzekacie na śnieg.