Hotel w którym mieszkamy ma ponad 100 lat, piękny hol gdzie wisi podobizna Hoovera z czasów gdy nie był jeszcze prezydentem US.Gdy tu gościł wpadła mu w oko jedna dziewczyna dla której ułożył piękny wiersz a potem dla hotelu przesłał w prezencie piękne lustro, niestety kiepsko oswietlone i nie udało mi się zrobić zdjęcia.
A propos klimy, wyłącza się ją na korytarzu :)
Po przestudiowaniu tras autobusowych 3 linii oraz planu miasta , wiemy jak dojechać do kopalni złota.
Za 90 centów kupuje sie bilet na 2 godziny i można jeździć do woli.Kierowca tak miły ,że nas prawie zawiósł pod samo wejście do kopalni.Na swojej trasie zatrzymuje się gdzie kto chce.Niestety musiałysmy skakać przez płot ,żeby było bliżej bo droga była ślepa.
Ala na nieszczęście zraniła się w rękę , a przeskoczyłam płot cało :)
Po 5 minutach jesteśmy na platformie widokowej gdzie robie zdjęcia ogromnej kopalni pracujacej nieustanie dzień i noc.Zdjecia mówią same za siebie że warto tu było przyjść ale nie za 80 A$ !!!! Wyrobisko Super Pit jest największą na świecie kopalnią odkrywkową .W 2006 roku głębokość wyrobiska to 183 metry a roczne wydobycie złota to ok, 22,5 tony !!!!
Potem zwiedzamy miejscowość Boulder i muzeum Railway Loopline , gdzie przyjeżdżali poszukiwacze złota . Stare wagony , plakaty, telefony jak za króla ćwieczka.
Potem wracamy do autobusu i za kolejne 90 centów jeździmy 2 autobusami po całym Kalgoorlie.
Na koniec zostawiamy sobie wizytę w muzeum WA , gdzie spotykamy Aborygeńskie dzieci, które pozwalają się sfotografować , przychodzą się tutaj bawić.
Wyjeżdżamy windą na punkt widokowy w szybie kopalnianym i spoglądamy na rozległe miasto.Potem zwiedzamy domki górników, najmniejszy hotel i po drodze do domu odwiedzamy Bega Garnbirringu- Centrum Medyczne dla Aborygenów.Są tu wspaniałe malowidła , mozaika oraz Aborygenka Chilien, która pozwala zrobić sobie zdjęcie.Bardzo trzeba uważać aby ich nie urazić .
Ciekawostką są tutaj trawniki ze sztucznej trawy , których nie trzeba podlewać z powodu ograniczenia uzywania wody.Przed rurociągiem była ona przywożona w cysternach.
Tak wypełniony dzień dobiega końca, klimę wyłączamy i idziemy spać bo rano wcześnie pociąg do Perth